Duszo miłująca Jezusa! W boleściach ciała i w uciskach duszy zawsze powtarzaj: „Boże, nie moja, ale Twoja wola niechaj się stanie!” Cierpienia przyjmuj w duchu zadośćuczynienia za grzechy wszystkich ludzi i za twoje własne. Uciekaj się do modlitwy, wyczekując z ufnością pomocy i pociechy, jakie ona przynosi. Oddawaj Panu Jezusowi cześć w Jego konaniu błagając Go, aby kiedyś osłodził twoje konanie i konanie tych wszystkich, którzy dziś mają umrzeć, krewnych, przyjaciół i nieprzyjaciół. Jeżeli będziesz czynić to wiernie, wówczas przyjmiesz śmierć bez żalu, o którejkolwiek godzinie spodoba się Bogu powołać cię do Siebie. Serce Jezusa potrafi ci ją tak osłodzić, że z jednym z największych teologów zdziwisz się, że „tak słodko można umierać”.